Witam wszystkich. Wcześniej niż planowałem, ale udało mi się skończyć Epilog wcześniej niż planował i postanowiłem, że tyle razy musieliście czekać na kolejne rozdziały, że tutaj nie będę przeciągał czasu oczekiwania.
Przed nami zakończenie naszej powieści. Krótkie, ale mam nadzieję, że usatysfakcjonuje wszystkich :)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Od
ostatnich wydarzeń minęło dwa i pół roku. Przez ten czas bohaterowie naszej
powieści, zarówno ci z pierwszego jak i dalszych planów, udanie przebrnęli
przez egzamin licencjacki, a następnie magisterski. Każde z nich z lepszą bądź
gorszą oceną na dyplomie opuściło mury uczelni i zaczęło nowy rozdział w swoim
życiu. Zmiany zaszły także wśród starszych bohaterów, ale po kolei.
Sai
w dalszym ciągu spotykał się z Ino, która od pewnego czasu dawała swojemu
wybrankowi wyraźnie do zrozumienia, że oczekuje czegoś więcej niż zwykłego
chodzenia ze sobą. Nie wie dziewczyna, że chłopak poczynił już pewne kroki w
tym kierunku.
Kiba
od roku spoyka się z Tamaki, dziewczyną która przeprowadziła się na jego
osiedle, tydzień wcześniej zanim się poznali. Początki były ciężkie, gdyż
dziewczyna, jako ogromna miłośniczka kotów, nie była z początku dobrze
postrzegana przez Akamaru, który jednak z czasem, przywiązał się do nowej
towarzyszki swojego pana.
Shino
rozpoczął pracę naukową na uczelni. Dobre wyniki z Algebry sprawiły, że został
przyjęty jako doktorant do katedry zajmującej się właśnie tą dziedziną
matematyki. Już pierwszego dnia podczas zajęć ze swoimi studentami dał się
poznać, jako wzór dyscypliny, co nie do końca przypadło studentom do gustu.
Temari
oraz Shikamaru, jako pierwsi z całej paczki postanowili przypieczętować swój
związek. Ślub ich odbył się zaraz po zdaniu egzaminów magisterskich. Na chwilę
obecną oboje mieszkają u rodziców Shikamaru, jednak powoli planują
przeprowadzkę do swojego nowego mieszkania, które chłopak otrzymał w spadku po
swoich dziadkach. Temari dostała pracę w banku, na stanowisku specjalisty do
spraw ryzyka. O losach Shikamaru opowiemy w dalszej części.
Kakashi
oraz Gai wrócili do swojego macierzystego rewiru, gdzie kontynuują swoją pracę.
Hatake awansował na komendanta i podjął ścisłą współprace z Ibikim, który za
operację Akatsuki otrzymał awans na szefa komendy wojewódzkiej. Gai został
mianowany zastępcą Kakashiego i nieformalnie jest jego prawą ręką.
Sam
Ibiki postawił sobie za cel, kontynuowanie śledztwa i zdobycie informacji oraz
dowodów na to, że członek komendy głównej - Kagui Otsutsuki - jest zamieszana w
aferę korupcyjną. O jego działaniach wiedzą tylko Kakashi, Gai oraz Itachi.
Po
awansie Ibikiego, krok na przód w swojej karierze zrobił także Itachi. Uchiha
objął stanowisko, które uprzednio zajmował właśnie Ibiki.
Reakcja
Sakury na ślub Temari z Shikamaru oraz na wieść o tym, że Ino także planuje
wyjść za mąż, była dość łatwa do przewidzenia. Sasuke, który do romantyków nie
należał, nie miał łatwego życia do momentu, gdy z własnej, nieprzymuszonej
woli, poprosił Haruno o rękę. Młodzi postanowili, że na chwilę obecną
zamieszkają u Sasuke, a później, jeśli los będzie łaskawy zrobią krok w
kierunku własnego gniazdka.
Co
do trójki naszych bohaterów, których nazwiska stały się znane w środowisku
policyjnym, dzięki ich akcji w Akatsuki, dzięki wnioskowi Itachiego jako szefa
komendy głównej Konoha oraz samego Ibikiego, otrzymali propozycję pracy w
policji. I tak Shikamaru po długich namowach ze strony Temari, rozpoczął pracę
w wydziale do spraw przestępstw elektronicznych oraz zabezpieczeń
elektronicznych. Naruto oraz Sasuke razem trafili do wydziału zabójstw, gdzie
osobistą pieczę nad tą dwójką sprawował Itachi. Starszy z braci Uchiha na
każdym kroku udzielał im porad oraz czuwał nad przebiegiem ich szkolenia.
Hinata,
jeszcze w trakcie trwania piątego roku, zamieszkała u Naruto. Nie chcąc jednak
być ciężarem dla niego, dorabiała po zajęciach w firmie swojego ojca. Rodzice dziewczyny z jednej strony
szczęśliwi, z drugiej musieli pogodzić się z tym, że ich starsza córka opuszcza
rodzinny dom. Hyuga, po otrzymaniu dyplomu, otrzymała propozycję pracy na
uczelni w katedrze rachunku prawdopodobieństwa. Z początku miała pracować razem
z Naruto, jednak chłopak wybrał pracę w policji.
* * *
Lato
powoli opuszczało Konohę, ustępując miejsca jesieni. Pierwsze liście opadały
już z drzew, ścieląc chodniki wielokolorowym dywanem. Naruto przechadzał się po
parku nieopodal swojej byłej uczelni, to w jedną to w drugą stronę. Umówił się
tutaj na spotkanie z Hinatą po pracy. Chciał być przed dziewczyną, dlatego
wyjątkowo wcześniej wyszedł tego dnia z komisariatu.
Powiał
delikatny wietrzyk. Chłopak schował odruchowo twarz w kołnierzu kurtki, choć
wcale nie odczuwał zimna. Spojrzał na zegarek. Dochodziła godzina osiemnasta.
Hinata powinna zaraz się zjawić. Był lekko zdenerwowany. Chciał usiąść na
ławce, gdzie leżał jego plecak, lecz zaraz wstał i znów zaczął nerwowo krążyć
po chodniku.
Rozejrzał
się po parku, po którym snuło się leniwie kilka osób. Głównie studentów, którzy
właśnie skończyli zajęcia.
-
Naruto – cichy, przyjemny głos dotarł do swojego ucha.
Odwrócił
lekko głowę. Zapach lawendy dotarł do jego nozdrzy. Spojrzenie zaś napotkało piękne białe oczy, których
widok tak uwielbiał.
-
Hinata… - nie dokończył, tylko delikatnie ucałował ukochaną.
-
Przepraszam za spóźnienie, trochę mi się przeciągnęły zajęcia.
-
W porządku, nic się nie stało. Mam nadzieję, że nie jesteś nazbyt surowa dla
swoich studentów?
Dziewczyna
zaśmiała się cicho.
-
Pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno, to my siedzieliśmy w tych ławkach – Naruto
spojrzał w kierunku budynku ich dawnego wydziału.
-
To prawda – odparła Hinata i delikatnie chwyciła chłopaka za rękę.
-
Pewne rzeczy się kończą, a zaczynają inne – rzekł, tym razem bardziej do siebie
niż do dziewczyny.
-
Gdy zdawałam na uczelnię… nie sądziłam, że aż tyle się zmieni w moim życiu.
Naruto
popatrzył na Hinatę.
-
Myślałam, że opuszczę jej mury i właściwie poza tym papierkiem, który otrzymam,
nic się nie zmieni. Wszystko będzie dalej takie, jak było przedtem. Nie
wierzyłam, że los może potoczyć się inaczej.
-
Hinata…
-
Aż poznałam Ciebie.
Naruto
spojrzał zdumiony na dziewczynę.
-
Wtedy na tym przystanku… gdy powiedziałeś mi, że mnie kochasz… wtedy pierwszy
raz poczułam, że…
Nie
dokończyła. Naruto położył delikatnie palec na jej ustach i spojrzał w głębie
jej oczu.
-
Nigdy nie pozwolę, abyś kiedykolwiek myślała, że nie jesteś zdolna do zmiany
swojego losu. Jesteś wyjątkowa i silna, zdolna do wielkich rzeczy.
-
Ale… ja tak nie myśla…
-
Widzę to w twoich oczach.
Dziewczyna
nic nie odparła. Delikatny rumieniec wystąpił na jej twarzy.
-
Śliczna jesteś, gdy się tak rumienisz.
Ciepły
uśmiech, którym obdarowała chłopaka, sprawił że Naruto poczuł przyjemne ciepło
w sercu.
-
Tylko dzięki tobie byłem w stanie dotrzeć tu, gdzie jestem teraz. Gdy myślałem,
że już nie będzie nigdy lepiej, ty zjawiłaś się na mojej drodze i za każdym
razem rozjaśniałaś moje ciemne aleje.
Naruto
westchnął cicho.
-
Gdyby nie ty, pewnie siedziałbym teraz w Stanach, bez wykształcenia, bez
perspektyw… bez rodziny…
-
Naruto…
Chłopak
drugi raz nie pozwolił jej dokończyć.
-
To dzięki tobie i twojej rodzinie odżyłem na nowo.
Chłopak
ujął delikatnie dłonie Hinaty.
-
Chciałem się dzisiaj spotkać z tobą, właśnie tutaj. Na terenie kampusu, gdzie
życie zaczęło się dla mnie na nowo. Pragnąłem tego, ponieważ zaczęło się
właśnie dzięki tobie.
Dziewczyna
spojrzała na chłopaka. Jego słowa sprawiły, że serce dziewczyny zabiło mocniej.
Chciała rzucić mu się na szyję, on jednak odsunął się nieznacznie i spojrzał w
bok.
-
Chciałem się tutaj z tobą spotkać, gdyż pragnę zakończyć ten etap mojego życia,
który wtedy zacząłem.
-
Naru… - dziewczyna poczuła lekki niepokój. Serce zabiło mocniej.
-
Chcę zacząć nowy rozdział w moim życiu. Nie z tobą jako moją dziewczyną…
-
Ale… ale – dziewczyna zadrżała.
-
Chciałbym zacząć ten nowy rozdział z tobą… jako moją żoną.
Hinata
zaniemówiła. W jednej chwili nie wiedziała czy to co właśnie usłyszała, to
prawda, czy tylko jej się wydawało. Jeśli jednak miała jakieś wątpliwości, to
następne kilka chwil na pewno je rozwiało.
Naruto
niepostrzeżenie dobył z kieszeni kurki niewielkie pudełeczko, niebieskiej
barwy. Nim dziewczyna zdążyła zareagować, chłopak otworzył je. W Środku
znajdował się śliczny pierścionek z białego złota i niewielkim diamentem, zdobiącym
jego czubek.
Serce
dziewczyny zabiło mocniej. Poczuła jak do oczu napływają jej łzy, które powoli
spływały pod wpływem nagłego przypływu radości.
-
Hinata Hyuga – rzekł cicho Naruto, chwytając ciemnowłosą za rękę, a w drugiej
trzymają otwarte pudełko z pierścionkiem – czy uczynisz mi tą radość i
wyjdziesz za mnie?
-
Ja… Ja…
Naruto
milczał. Podobnie jak Hinacie, jemu także serce waliło niczym młot. Starał się
uspokoić oddech, jednak emocje brały górę. Tego wieczoru chciał zmienić całe
swoje życie. Chciał dzielić wszystkie przeżycia, doznania, uczucia z
dziewczyną, która stała przed nim, wpatrzona swoimi białymi oczami.
Hinata
momentalnie rzuciła się chłopakowi na szyję. Łzy pociekły jej po policzkach.
Wtuliła swoją głowę w jego ramię i nie hamując płaczu, odpowiedziała:
-
Tak! Wyjdę za ciebie! Kocham cię… kocham cię Naruto, całym sercem!
Uzumaki
poczuł jak ogromny ciężar spada mu z serce. W jednej chwili objął dziewczynę i
przycisnął ją do siebie. To przyjemne ciepło, które zawsze od niej emanowała i
tym razem rozeszło się po nim. Wtulił twarz w jej ciemne włosy i poczuł ścisk w
gardle.
-
Kocham cię Naruto… - rzekła cicho dziewczyna.
-
Ja ciebie również kocham Hinata – odparł i obdarował dziewczynę pocałunkiem
równie namiętnym, jak tego dnia, gdy pocałowali się po raz pierwszy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To już koniec naszej powieści. Powieści, którą, gdy zaczynałem pisać, miała mieć maksymalnie 15 rozdziałów, a którą dzięki wam, waszym komentarzom udało mi się rozbudować. Przyznam szczerze, że gdyby ktoś mi powiedział, że to opowiadanie będzie miało 70 rozdziałów, to w życiu bym nie uwierzył.
Szczególnie chciałem podziękować Soli-chan, której twórczość mnie zainspirowała do stworzenia własnej powieści. Disarray oraz rip LunarBird CLH za wszystkie uwagi i wskazówki, których starałem się przestrzegać podczas pisania kolejnych rozdziałów. Wszystkim komentującym, których było naprawdę sporo. Wiedzcie, że to dzięki waszym komentarzom, waszym ciepłym słowom miałem nieustającą wenę do tworzenia kolejnych rozdziałów. Jeszcze raz wszystkim dziękuję :)
Cóż mogę powiedzieć na temat samego opowiadania. Niestety bywa tak, że wszystko ma swój koniec. Większe dzieła miały swoje zakończenia. Dlaczego zdecydowałem się zakończyć? Wątek, wokół której się toczyła opowieść, zakończył się. Nie chciałem przedłużać na siłę i wymyślać nowych wątków, gdyż nie chciałem zabić tego co stworzyłem, a co Wy tak polubiliście/pokochaliście. Uznałem, że moment, w którym Akatsuki zostanie pokonane, będzie najlepszy do tego. Nie jest także łatwo bezustannie tworzyć. Poczułem, że czas na odpoczynek i naładowanie baterii, aby nie ulec wypaleniu.
Częstym pytaniem padającym ostatnio było, czy będzie kontynuacja. Powiem szczerze, że nie planuję. Ten etap jest zamknięty. Nie należy nigdy mówić nigdy, ale jak wspomniałem wcześniej, nie chcę zepsuć tego co stworzyłem przez kontynuowanie na siłę.
Drugim pytaniem, jakie się tu ukazywało było, czy stworze kolejne opowiadanie NaruHina. Powiem szczerze, że sam nie wiem. Mam co prawda pomysł (jeszcze nie do końca kompletny) na kolejne opowiadania, ale czy będzie to NaruHina? Może gdyby manga "Naruto" trwała dalej, to byłoby wielce prawdopodobne. Jednak wraz z jej zakończeniem uznałem, że ten świat zostawię w spokoju, a stworzę coś całkowicie swojego od zera. Ale jak będzie ostatecznie, przekonam się dopiero, gdy zacznę znów pisać.
Kiedy i czy w ogóle spodziewać się kolejnego opowiadania? Przyznam szczerze, że tego sam nie wiem. Jeśli już bym miał znów publikować, to najwcześniej na wiosnę, ale nie chcę niczego obiecywać, żeby potem was nie zawieść. Na chwilę obecną muszę skupić się na pracy, a co przyniesie przyszłość, zobaczymy :)
Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję za wsparcie, którego mi tutaj udzielaliście waszymi komentarzami. Mam nadzieję, że czas, który spędziliście, czytając kolejne rozdziały, był mile przez was spędzonym :) Taki był w sumie zamysł mojego opowiadania :)
Korzystając z okazji, zapraszam wszystkich do lektury blogów, których linki znajdziecie na moim blogu. Szczególnie moją uwagę przykuł blog autorki Clarissa Narusuji "NaruHina - miłość jest wieczna". Opublikowane jest już 8 rozdziałów, a opowiadanie ma spory potencjał. Trzymam kciuki za to, aby wena Cię nie opuściła :)
Tak więc żegnamy się z naszymi bohaterami i do zobaczenia! :)
Damn. Miałem zacząć pisać własne opowiadanie blogowe zanim skończysz swoje, ale od roku czy dwóch wena mi nie dopisuje. Manga "Naruto" też skończyła się w wyjątkowo głupim pośpiechu i w sumie było do przewidzenia, że to opowiadanie bez mangi z której wziąłeś postacie długo nie pożyje.
OdpowiedzUsuńZresztą nadal nie jestem pewien czy opowiadanie ostatecznie powstanie. Dziwny byłby to mix. Spora dawka fantasy, nieco współczesnych problemów, do tego też parę elementów sci-fi. Kobieta sfinks udająca perską kotkę. Pozornie nudny koleś, który ma tę osobliwą cechę, że nie da się go zabić żadnymi standardowymi metodami. Trochę zastanawiania się, co to tak naprawdę znaczy być istotą nieśmiertelną pośród śmiertelników.
W odróżnieniu od twojego tekstu, ja nie pisałbym fanfika ani opowiadania opartego na postaciach z żadnej mangi. Trudno powiedzieć, czy to dobrze czy też źle. Mam realia świata dość dobrze dopracowane, postaci też mam wystarczająco wiele by mieć w czym wybierać. Problem tylko jest jak zwykle taki, że koszmarnie trudno jest po prostu ZACZĄĆ PISAĆ XD
A poza tym jak się ma nudną pracę, którą można stracić właściwie na każdym kroku to trudno o nastrój by spokojnie siąść i pisać.
Póki co zapraszam do lektury niedokończonego fanfica jaki pisałem z użyciem m.in. "Magic Knight Rayearth", "Vampire Princess Miyu" i "Slayers":
https://www.fanfiction.net/s/4666570/1/Upadek-Cephiro
Jak będzie zainteresowanie to może się zmotywuję i go dokończę.
Straszna szkoda, że to już koniec, ale faktycznie nie ma co wymyslać na siłę nowych wątków. Koniec bardzo fajny. Cóż mogę jeszcze napisać, chyba tylko tyle, że pewnie nie raz tu wrócę żeby jeszcze raz przeczytać tą genialną historię. Mam tylko nadzieję, że kiedyś napiszesz kolejne opowiadanie :) pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńOhayo!
OdpowiedzUsuńZacznijmy od początku. Przykro mi, że to koniec, bo opowiadanie było doprawdy fantastyczne! Ehh... za szybko się nie odzwyczaję od sprawdzania w każdą sobotę czy jest nowy rozdział, ale to szczegół! Po prostu przeczytam ten ff jeszcze raz :3 Twoje opowiadania bardzo mi się podobało (byłabym chyba naprawdę głupia gdyby tak nie było) oraz czekam na twoją kolejną opowieść, choć nie związane z Naruto to i tak z twoim talentem na pewno będzie świetne! Co prawda to mój ... drugi? .... komentarz, bo niestety nie miałam zazwyczaj czasu by komentować (ubóstwiajmy mój ciągły brak czasu...o tak). No cóż nie przedłużając życzę zdrowia, dobrej pracy i wieeeeeeeeeeelu pomysłów do nowego opowiadania, które "może" zaczniesz pisać. Chociaż jeśli mam być szczera to z niecierpliwością czekam na prolog/ pierwszy rozdział :3.
Pozdrawiam
Shasta!
PS Blogspot mnie nie kocha >.< Usunął mi poprzedni komentarz (dobrze, że go skopiowałam zanim wstawiłam na wszelki wypadek ... hehe :D).
Ehhh ;/ Szkoda ze ta opowiesc sie zakonczyła ale tak jak piszesz,wszystko sie kiedys konczy ... Załuje ze co tydzien ,w sobote nie bede miał co czytac :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze zaczniesz pisac jakies nowe opowiadanie o Naruto ( nie obraziłbym sie gdybys zrobił paring NaruIno,bo jak sam wiesz nie ma duzo takich blogow )
Pozdrawiam i dziekuje :)
Tak, teraz naprawdę koniec :'( ech i co ja mam powiedzieć. Aż mi wstyd, że ten blog odkryłam dopiero latem, teraz też nie mam co czytać w soboty. Trzeba znaleźć nowe hobby ;)
OdpowiedzUsuńI już powiem, że jeśli zaczniesz pisać coś nowego, czy to o Naruto czy swoją własną historię, to ja zostaje fanką nr 1 ;) Widzę, że nie jesteś zdecydowany czy pisać coś dalej. Powiem, że naprawdę powinieneś, bo masz talent i szkoda go marnować. Zawiedziesz wiele osób ;) (nie, nie, nie, ja nie wzbudzam poczucie winy)
Ja naprawdę, NAPRAWDĘ nie wiem jak podziękować za to, że polecasz mój blog i za to, że "ma spory potencjał". To takie miłe. Zawsze czekam na twój komentarz z uwagami. Coś w rodzaju jakbyś był moim Guru :P (tak wiem głupie). Dzięki za wenę, przyda się. Serio jestem wdzięczna i dzięki*1000
Należą Ci się ogromne podziękowania i szacunek za ten rok i 4 miesiące dodawania rozdziałów. Serio szacun ;) oby mój blog tyle dociągnął. Jestem lekkim leniem :P
Ogromne pozdrowienia
PS: Ta caluteńka historia jest przewspaniała (nie podlizuję się :P to szczera prawda)
dzis sie konczy dla mnie moj 4 czytany przezemnie blog naruto i wiesz co twoj bedzie piaty i jak widzie jak napisalas ten komentarz to wydaje mi sie ze bedzie swietny
UsuńHej wiecie że niedługo wchodzi film do kin z naruto,, Naruto the last,, a nowe odcinki pokażą się najprawdopodobniej na wiosnę Tu znajdziecie info na ten temat i może oglądać odcinki jak i również filmy. www.naruto. wbijam. pl ;-) Świetne zakończenie szkoda że to już koniec ale masz rację co za dużo to nie zdrowo mam nadzieję że wpadniesz na jakieś nowe opowiadano i ona nie zapomnisz :-P :-*
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i wielkiego przytulasa
Hina
To było naprawdę wspaniałe opowiadanie! Cieszę się że doszedłeś do końca opowiadania i nie da się ukryć z przeogromnymi fajerwerkami na końcu. Opowiadanie przedstawiłeś naprawdę realistycznie i widać że masz pojęcie o świecie! Życzę sukcesu w dalszym pisaniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny!
asz mnie wzurszylo jak czytalem ostatni rozdzial i ostatni podpis to bylo piekne opowiadanie racja z nie przeciaganiem na sile ale mi tu szczerze 1 brakuje opisu slubu naruto i hinaty ale naprade prawie sie poplakalem
OdpowiedzUsuńHymm trochę odczekałem ale mam nadzieję, że wpadasz tu jeszcze czasem i czytasz komentarze ;) Chciałbym Ci szczerze pogratulować tak wspaniałego opowiadania ! Czytało mi się to świetnie.Powiem szczerze, że ten blog zachęcił mnie do czytania innych blogów z Naruto.Piszesz świetnie i mam nadzieję, że do nas wrócisz z jeszcze lepszymi pomysłami ! Pozdrawiam, życzę weny i powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńWitaj i dziękuję za miłe słowa :)
UsuńKomentarze czytam na bierząco, gdyż dostaję powiadomienie na maila i tym milej mi odbierać pocztę :)
Co do powrotu, to jak już wspomniałem. Nie wcześniej niż na wiosnę. Chociaż brakuje mi powoli pisania, to dobry znak, bo znaczy, że się nie wypaliłem :)
Jeśli tylko zacznę publikować, możesz być pewien, że ujrzycie stosowną informację o tym :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wreszcie opowieść doszła do końca ;) choć rzeczywiście mały żal pozostanie ale finał naprawdę pierwszorzędny i w dodatku bardzo romantyczny i wzruszający :) masz niesamowity talent do pisania, z powodzeniem mógłbyś pisac na poważnie jakieś książki, jedyne zastrzeżenie do tej wielkiej kaskady przekleństw przewijających się przez całe opowiadanie bo to czasem aż momentami raziło w oczy. A tak tylko pozazdrościć stworzenia takiego wciągającego fanficka. Życzę dużo weny i nowych pomysłów, które mam nadzieję, że nie długo ujrzą światło dzienne :)
OdpowiedzUsuńPrzemku, przepraszam, że znowu Cię niepokoję i przerywam emeryturę/wakacje ale mam pytanie.Czy poleciłbyś mi jeszcze jakieś opowiadanie NaruHina ? Dzięki tobie przeczytałem całe opowiadanie Soli (I nawet chyba przekonałem do powrotu ale to się okaże) i jestem na bieżąco z FF Clarissa Narusuji ale to niestety mi nie wystarcza.Przez Ciebie wciągnąłem się ten świat ! :D Czy miałbyś do polecenia jeszcze jakiś FF który osobiście czytasz i na prawdę Ci się podoba ? :D
OdpowiedzUsuńPawle, przyznam Ci się szczerze, że ostatnio czytam już tylko bloga Clarissy. Moje ulubione NaruHina blogi umieściłem w linkach. Bardzo fajne są te o tytułach "Bo źródło wciąż bije" i inna rzeczywistość " jednakże autorzy zawiesili pisanie nad czym ubolewam :( Najlepiej będzie jeśli wejdziesz na reklamowane przeze mnie portale (dział linki po prawej stronie), na których reklamują się blogi i tam poszukasz. Tematyka opowiadań jest przeróżna i jest też sporo NaruHina. Szukaj także w dziale ukończone, bo będziesz miał pewność, że opowiadanie jest przeprowadzone do końca :)
UsuńPS
Liczę na to, że Soli wznowi pisanie :)
Pozdrawiam :)
Witam Cię Przemku zaglądam tutaj od czasu do czasu i czyta ponownie twoje rozdziały zastanawiam się czy myślałeś już może czy będziesz pisał kolejne opowiadania naruhina i zaskoczysz nas jakimś nowym na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńKira :)
Szkoda że to już koniec ;c
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA więcej szczegółów tutaj - http://milosny-odwyk.blogspot.com/2015/03/liebster-blog-award.html
Weny!
* co do tego ostatniego to chodzi mi oczywiście o to, że czekam na inne Twoje opowiadanie ;P
UsuńCześć Przemek ! (Mogę już tak pisać czy raczej Ci to nie pasuje ?)
OdpowiedzUsuńKomentując co jakiś czas Clarisse przypomniałem sobie, że przecież mówiłeś już w sumie jakiś czas temu o możliwym nowym opowiadaniu lub kontynuacji, coś się już w twojej główce gotuje dla nas ? :) Bo w końcu to Ty zachęciłeś mnie swoim blogiem do czytania fanficków (Za co Ci niezmiernie dziękuję !)
I chociaż tamto pytanie jest dla mnie ważne mam jeszcze jedno, Clarissa wspominała, że masz większe doświadczenie w pisaniu od niej, czy miałeś jeszcze jakiś inne opowiadania lub "twory" ? Chętnie poczytałbym cokolwiek stworzonego przez Ciebie! I tak przy okazji czy uczysz się albo uczyłeś na jakimś kierunku związanym z pisaniem, bo właśnie zdałem sobie sprawę, że bardzo mało o Tobie wiem.
W każdym razie czekam na odpowiedź !
Hej Przemku planujesz może jakieś nowe opowiadanie dla nas?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy otrzymałaś jakąś odpowiedź, ale jako, że przyznałaś mi rację pod wpisem Clarissy to Ci odpiszę :)
UsuńJakiś czas temu Przemek wyjaśnił mi, że nie ma aktualnie czasu na pisanie kolejnej opowieści, chociaż jak sam mówił, ma już w planach nowe opowiadanie w wymyślonym przez siebie świecie. Czekaj cierpliwie a się doczekasz ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPopłakałam się :))) nie wiem co powiedzieć.. Na prawde świetne opowiadanie, masz niesamowity talent. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńHejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale opowiadanie, bardzo mi siępodobało...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia